Ile jest wart rynek kosmetyków w Polsce?
Ostatnie lata to intensywny czas rozwoju branży kosmetycznej w
Polsce. Wielkie koncerny międzynarodowe konkurują z licznymi małymi polskimi manufakturami. Ile jest
wart rynek kosmetyków w Polsce? Z wyliczeń firmy doradczej Deloitte wynika, że jego wartość w 2016
roku wyniosła 16 mld zł, a dzięki działalności przemysłu kosmetycznego polska gospodarka wytworzyła
ponad 7 mld zł wartości dodanej, zapewniając miejsca pracy 43 tysiącom osób.
Z „Raportu o
stanie branży kosmetycznej w Polsce 2017. 15 lat rozwoju” wydanego z okazji 15–lecia Polskiego
Związku Przemysłu Kosmetycznego (którego współautorem części jest Deloitte) wynika, że na polskim
rynku kosmetyków działa około 400 podmiotów. Są to firmy międzynarodowe, duzi polscy gracze oraz
średnie, małe i mikroprzedsiębiorstwa. Taka struktura zapewnia niezbędną różnorodność branży i
stanowi o jej silnych podstawach.
Polska szóstym rynkiem kosmetyków w
Europie
Wartość polskiego rynku kosmetycznego w 2016 roku wyniosła 16 mld zł, podczas gdy
w 2002 roku było to 9 mld zł. Polski rynek osiągnął taki poziom dzięki stałemu rozwojowi w ciągu
ostatnich piętnastu lat. Realny skumulowany wzrost rynku w tym okresie to 32 proc., czyli średnio 2
proc. rocznie. Natomiast nominalny skumulowany wzrost rynku wyniósł aż 78 proc. Skok branży jest
imponujący, szczególnie w porównaniu z sytuacją w innych państwach europejskich. Polska jest
szóstym rynkiem kosmetyków w Europie i rośnie najszybciej. To tym bardziej istotne, że inne
duże rynki jak np. francuski i włoski nie tylko nie odnotowały wzrostów, ale wręcz się skurczyły
(odpowiednio o 0,19 proc. i 1,09 proc.). To wszystko powoduje, że prognozowana wartość rynku
kosmetycznego w Polsce w 2021 roku wyniosła 20 mld zł.
– W
najbliższych latach polska gospodarka powinna nadal się rozwijać, a wraz z nią branża kosmetyczna.
Równocześnie rosła będzie zamożność społeczeństwa, co w konsekwencji oznacza wzrost popytu na
kosmetyki. Zmieniać się będzie jednak struktura tego popytu. Wzrośnie sprzedaż droższych wyrobów. Z
kolei konsekwencją zachodzących w Polsce zmian demograficznych będzie wzrost zapotrzebowania na
produkty przeznaczone dla osób starszych – mówi Julia Patorska, Starszy Menedżer w Dziale
Sustainability Consulting Deloitte, Ekonomistka w Deloitte.
Ponad 7 mld zł wartości
dodanej
Bezpośrednie zatrudnienie w przemyśle kosmetycznym w Polsce wyniosło w 2016 roku
16,5 tys. osób.
Przemysł ten przyczynia się do generowania bezpośrednio około 3,02 mld zł
wartości dodanej w ujęciu rocznym. Na skutek zakupów dokonywanych w Polsce przez przemysł
kosmetyczny wzrasta wartość dodana w innych gałęziach gospodarki (efekt pośredni). Jego wysokość w
2016 roku wyniosła 2,18 mld zł. Działalność przemysłu kosmetycznego wpływa także na wzrost dochodów
w gospodarce, co również kreuje wartość dodaną (poprzez zwiększony popyt konsumentów końcowych).
Efekt ten wyniósł w 2016 roku 1,88 mld zł. Łączne efekty wytworzone w polskiej gospodarce dzięki
działalności przemysłu kosmetycznego wyniosły 7,08 mld zł wartości dodanej, zapewniając miejsca
pracy dla 43 tys. osób. Oznacza to, że złotówka wartości dodanej wytworzonej bezpośrednio w
przemyśle kosmetycznym generuje łącznie 2,34 zł wartości dodanej w całej gospodarce. Im większy
udział wartości dodanej w produkcie finalnym sektora, tym większy jej twórczy wkład w proces
produkcyjny i udział w wytwarzaniu PKB.
Polskie kosmetyki w Wietnamie, Kuwejcie i
Korei Południowej
Według danych GUS z 2016 roku, kosmetyki z Polski są eksportowane do
ponad 160 krajów, w tym do tak odległych jak Meksyk, Indonezja czy Australia. Zdecydowanie
najważniejszy dla krajowych firm jest jednak rynek wewnętrzny Unii Europejskiej. W latach 2004-2016
dodatni bilans Polski w handlu kosmetykami w Unii wzrósł prawie dziewięciokrotnie – z 231 mln zł do
2,04 mld zł. Głównymi kierunkami eksportowymi kosmetyków z Polski są dzisiaj Niemcy, Wielka Brytania
i Rosja. W 2016 roku eksport do tych krajów wyniósł odpowiednio 1,77 mld zł, 1,59 mld zł i 1,38 mld
zł.
– Firmy z Polski są w stanie powiększać sprzedaż w Unii Europejskiej, co jest
mierzalnym przejawem coraz większej atrakcyjności polskich kosmetyków w oczach wymagających
europejskich konsumentów. Przesunięcie akcentów w eksporcie ze Wschodu na Zachód, z krajów
takich, jak Rosja czy Ukraina w stronę rozwiniętych państw Europy Zachodniej, świadczy o tym, że
polski przemysł kosmetyczny szybko się uczy. Rodzime firmy są w stanie oferować konkurencyjne
produkty nie tylko na stosunkowo łatwych rynkach, ale też tam, gdzie konkurencja jest niezwykle
zacięta – mówi Joanna Popławska, Prezes Zarządu Polskiego Związku Przemysłu
Kosmetycznego.
Polski przemysł kosmetyczny stoi obecnie przed szansą dalszej, globalnej
ekspansji. Szczególnie obiecujące są rynki krajów Bliskiego Wschodu i państw azjatyckich. Jeśli
chodzi o liczbę certyfikatów eksportowych umożliwiających wejście na nowy rynek, wystawianych
przez Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, w 2016 roku pierwszą dziesiątkę otwierały dwa kraje
azjatyckie Wietnam i Korea Południowa. Na tej liście znalazły się również Kuwejt, Maroko czy
Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Kiedyś niskie koszty pracy, teraz jakość i
innowacyjność
Co decyduje o przewadze przemysłu kosmetycznego w Polsce nad innymi
europejskimi rynkami? Przez ostatnie lata były to niskie koszty pracy. Według danych Eurostatu
całkowite koszty pracy wśród państw członkowskich Unii są niższe jedynie w pięciu państwach (na
Węgrzech, Łotwie, Litwie, w Rumunii i Bułgarii).
– Ze względu na postępujące procesy
rozwojowe w Polsce i na świecie czynnik ten pomału traci na znaczeniu, jednak jego dominacja jest
wciąż widoczna. Interesującą zmianą w tym aspekcie jest to, że inwestorzy zagraniczni poszukujący
przewag konkurencyjnych coraz częściej zwracają uwagę na poziom wykształcenia kadr, a nie tylko ich
niski koszt – wyjaśnia Julia Patorska.
W dłuższej perspektywie czasowej istotnymi
czynnikami budującymi konkurencyjność są jakość i innowacyjność. Z tego powodu konieczna jest
silniejsza stymulacja inwestycji w badania i rozwój, zarówno na poziomie rządowym, jak i
bezpośrednio przez przedsiębiorstwa przemysłu kosmetycznego. Bez takiej zmiany akcentów branża nie
tylko przestanie się rozwijać, ale w dłuższym okresie może zacząć się kurczyć, narażona na presję ze
strony innych, opartych o niskie koszty rynków. Istotną barierą dla rozwoju innowacyjności w branży
kosmetycznej, nie tylko w Polsce, są często zmieniające się przepisy i normy, które nakłada na
rynek prawodawstwo unijne. Jedną z takich barier jest konieczność wycofywania z procesu produkcji
kosmetyków sprawdzonych i przebadanych składników. W praktyce oznacza to, że firmy, zamiast
inwestować zasoby w rozwój innowacyjnych produktów, poświęcają je na dostosowanie się do
dynamicznych zmian legislacyjnych. Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego szacuje, że działania tego
typu absorbują nawet do 60 proc. nakładów firm na działy B+R.
Zmienne prawo – wyzwania
regulacyjne
„Raport o stanie branży kosmetycznej w Polsce 2017” identyfikuje również
najważniejsze zmiany legislacyjne, które przez ostatnie 15 lat wpłynęły na obraz sektora w Polsce.
Na liście tej znalazły się takie regulacje jak: zniesienie akcyzy na kosmetyki, wejście w
życie Rozporządzenia kosmetycznego, czy walka o możliwość sprzedaży kosmetyków w aptekach. Każda z
nich wywarła lub mogła potencjalnie wywrzeć ogromny wpływ na wyniki finansowe przedsiębiorców tego
sektora.
Raport identyfikuje również te wyzwania, które w najbliższym czasie będą decydowały
o kształcie legislacji branżowej. Producenci borykają się z problemem z kurczącego się portfolio
substancji, a w szczególności konserwantów. Daje się również zaobserwować coraz większy wpływ
regulacji środowiskowych na prawo kosmetyczne.
Trendy
O jakości prowadzonego
biznesu oraz o jego sukcesie w przyszłości ewidentnie decyduje możliwość adaptacji do zmieniającego
się otoczenia, w tym do aktualnych trendów na rynku. Trendom właśnie poświęcona jest trzecia część
Raportu. Zdaniem autorów najważniejsze są zmiany generowane przez dostępność do nowych, cyfrowych
technologii. Czy to poprzez zmianę sposobu dystrybucji czy też dotarcie do klienta z informacją –
e-commerce, ale również związane z dostępem do nowych urządzeń, gadżetów, które doskonale
uzupełniają doświadczenia związane z użytkowaniem danego produktu. Istotne dla branży będzie również
nadążenie za trendem, który w szerokim horyzoncie zmienia postrzeganie pojęcia „zdrowia”. Obecnie to
już nie tylko „brak choroby”, ale wiąże się z tym terminem szeroko pojęty „well being”, dobre
samopoczucie fizyczne i psychiczne. Jest to na pewno obszar do zagospodarowania przez branżę
kosmetyczną, która do tej pory nie była definiowana w tych kategoriach.Źródło:
Deloitte dodano: 2017-12-11 07:34:41
|