Chcesz otrzymywać najnowsze wiadomości
Wydarzenia
Rynek pracy w obliczu zmian – prognoza na 2021 rok

Pandemia wywołała trwałe skutki gospodarcze i społeczne, istotnie wpływając na działanie firm oraz funkcjonowanie ludzi, zarówno jako jednostek, jak i zbiorowości. Zmusiła nas do nagłej zmiany trybu pracy i rezygnacji z wielu ważnych elementów codziennego życia. Wpłynęła także na sposób zarządzania organizacjami. Niektóre branże zyskały swoje bizesowe pięć minut i odnotowują spektakularne wzrosty, jednak większość firm znalazła się w sytuacji niepewności.



Przedsiębiorcy zostali zmuszeni zamrozić swoje plany rozwojowe, a wielu z nich stanęło przed koniecznością zwolnienia pracowników, ograniczenia lub zamknięcia działalności. Lucyna Pleśniar, Prezes Zarządu People podsumowuje, jak pandemia wpłynęła na rynek pracy oraz co czeka pracodawców w 2021 roku?

Rynek DOBREGO pracownika – w cenie talent, kompetencje i… samodzielność

U schyłku 2019 roku eksperci prognozowali wyhamowanie rynku pracownika. Jednak w efekcie zmian wywołanych pandemią, jeszcze bardziej umacnia się pozycja osób o wysokich kompetencjach. Zjawisko to nazwać można rynkiem DOBREGO pracownika, samodzielnego specjalisty o unikalnych kompetencjach. Ze względu na konieczność zarządzania rozproszonym zespołem kluczowi są obecnie pracownicy potrafiący realizować swoje obowiązki bez stałego nadzoru. Jednocześnie następuje też redefinicja talentu. Dotychczas pojęcie to oznaczało osobę wysoko wyspecjalizowaną, eksperta w wąskiej dziedzinie. Teraz natomiast poszukiwane są osoby jak najbardziej wszechstronne, choć wciąż wyróżniające się wysokimi kwalifikacjami i pokładające duże zaufanie w swoje umiejętności. Istotna okazuje się także dojrzałość psychiczna. Pracodawcy będą teraz oczekiwać od zatrudnionych większej odporności na sytuacje kryzysowe.

– Ważne jest również, by pracownicy ufali swoim pracodawcom, rozumieli sens swojej pracy oraz mieli świadomość, że ich produktywność ma bezpośredni wpływ na powodzenie organizacji, a co za tym idzie, na ich własny sukces – tłumaczy Lucyna Pleśniar, Prezes Zarządu People. – Dlatego cenione będą osoby z poczuciem sprawczości, wierzące w swoje kompetencje. W sytuacji zmiany i niepewności przyczynią się one do sukcesu organizacji – dodaje Lucyna Pleśniar.

Pracownicy w obawie przed zmianą pracy

Wyniki przeprowadzonej przez agencję People w lipcu ankiety sugerowały, że wiele osób, mimo pandemii, miało zamiar zmienić pracę jeszcze w tym roku. Kolejne miesiące i dalsze rozprzestrzenianie się koronawirusa sprawiły jednak, że pracownicy stali się dużo bardziej ostrożni, a wcześniejsze deklaracje okazały się niczym więcej jak tylko pierwszą, dość emocjonalną odpowiedzią na działania pracodawców.

– To, w jaki sposób pracodawca zareagował na pandemię i jakie kroki podjął w związku z nią miało według ankietowanych bezpośredni wpływ na ich decyzję o ewentualnej zmianie miejsca pracy. Rynek natomiast szybko zweryfikował i ostudził te emocje. Pracownicy po czasie uznali, że w obecnej sytuacji, pełnej niepewności i obaw, nie chcą podejmować zbędnego ryzyka. Wolą więc odłożyć decyzję o zmianie na tzw. „lepsze czasy”, szczególnie jeśli ich obecna praca jest w miarę stabilna i bezpieczna – mówi Lucyna Pleśniar.

Z punktu widzenia rekruterów przysparza to sporo trudności, ponieważ kandydaci coraz częściej wycofują się z procesu rekrutacyjnego nawet na ostatnim etapie.

Rosnące znaczenie candidate experience

Niechęć pracowników do zmiany oznacza natomiast, że rośnie znaczenie candidate experience. Osoby biorące udział w rekrutacjach są teraz niezwykle uwrażliwione na to, jak traktuje je potencjalny pracodawca. Zatem już na wczesnym etapie kandydat powinien poznać jak najwięcej szczegółów na temat stanowiska, a także samego pracodawcy, w tym wartości, jakimi kieruje się firma oraz jej kulturę organizacyjną, a także zdecydować, czy jego własne przekonania są z nią spójne. Ważne jest także empatyczne działanie i właściwa reakcja na emocje kandydata, co może pomóc rozwiać jego ewentualne obawy związane ze zmianą. Do zadań rekrutera należy zbudowanie wzajemnego zaufania.

– Podczas rozmów z kandydatami moi pracownicy słyszą często: „Nikt mi jeszcze nie zadał takiego pytania”, „Nigdy tak o tym nie myślałem”, „Dziękuję, że mi Pani o tym mówi”. Myślę wtedy, że mimo rosnącego znaczenia nowych technologii w procesie rekrutacji, jest to jeden z powodów, dla których sztuczna inteligencja jeszcze długo nie będzie w stanie zastąpić w nim człowieka – mówi Lucyna Pleśniar.

Minione miesiące pokazały jednak, jak wiele dobrego może przynieść odpowiednie wykorzystanie innowacji. Bez nowych technologii wiele aspektów naszego życia nie mogłoby funkcjonować. Znacząco przyczyniają się one do usprawnienia codziennej komunikacji, stanowiąc kluczowe narzędzie w pracy, jak i w relacjach z bliskimi. Innowacje to obszar, w który rekruterzy będą w najbliższym czasie inwestować, adaptując do swoich potrzeb najnowocześniejsze narzędzia i rozwiązania.

Zestaw cech i umiejętności ważniejszy od wieku

Rok 2021 może przynieść także koniec postrzegania pracowników przez pryzmat generacji. Swoisty przewrót w sposobie pracy spowodował, że wśród pracowników uwidocznił się nowy podział, oparty raczej na predyspozycjach, pewnych cechach charakteru i sposobie funkcjonowania w świecie, niż na wieku. Oznacza to, że osoby przedsiębiorcze, energiczne i samodzielne, mające poczucie wpływu – niezależnie od tego, czy mają 25, 35 czy 50 lat – mogą szybko umocnić swoją pozycję w organizacji. Tymczasem ci, którzy do tej pory polegali wyłącznie na strukturach i znanym porządku, mogą mieć problem z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości.

– Podziały generacyjne nie mają już takiego znaczenia, jak jeszcze rok czy dwa lata temu – tłumaczy Lucyna Pleśniar. – Kluczowy staje się natomiast sposób funkcjonowania w życiu. Pracodawcy coraz bardziej cenić będą sobie zaradność, otwartość na zmiany oraz elastyczność swoich pracowników – dodaje.

Stabilność zatrudnienia ważniejsza od działań CSR

Badanie pt. „Rynek pracy oczami pracowników” przeprowadzone przez agencję People pokazało, że działania CSR, będące do tej pory istotnym elementem employer brandingu, jednoznacznie straciły na znaczeniu. Wśród czynników, które mogłyby zdecydować o wyborze nowego pracodawcy, poza wynagrodzeniem i możliwością rozwoju zawodowego, ankietowani wskazywali natomiast pewność zatrudnienia oraz stabilną sytuację danej firmy.

– Przyczynę takiego stanu rzeczy doskonale obrazuje piramida potrzeb Maslowa – wyjaśnia Lucyna Pleśniar. – Praca w firmie, która aktywnie działa na rzecz spraw ważnych dla danej osoby i której wartości są zgodne z jej prywatnymi poglądami, stanowi odpowiedź na potrzebę samorealizacji. Natomiast w sytuacji kryzysowej, kiedy istnieje poważne ryzyko utraty pracy, a co za tym idzie, także pewności wynagrodzenia, nasze potrzeby stają się dużo bardziej podstawowe – dodaje Lucyna Pleśniar.

Czasy kryzysu sprawiają, że nadajemy priorytet fundamentalnym instynktom, związanych z bytem i bezpieczeństwem. 2020 rok przewartościował naszą hierarchię potrzeb, a samorealizacja i rozwój w pracy na chwilę zeszły na dalszy plan.

6-procentowa stopa bezrobocia to dopiero początek

Zarówno przedsiębiorcy, jak i przedstawiciele rządu zapowiadali, że nasza gospodarka nie byłaby w stanie przetrwać kolejnego zamknięcia. Jednak wiele firm, szczególnie z branż najbardziej dotkniętych ograniczeniami, wciąż boryka się z brakiem przychodów, co w najbliższym czasie powodować może kolejne zwolnienia, a nawet bankructwa. Dlatego optymizm związany z danymi dot. bezrobocia, które od kilku miesięcy utrzymuje się na dość stabilnym poziomie, jest jednak przedwczesny. Tarcze antykryzysowe, z których przedsiębiorcy korzystali wiosną, być może przyczyniły się do spowolnienia kryzysu na rynku pracy, jednak po zaledwie kilku miesiącach symbolicznego wsparcia większość przedsiębiorców została pozostawiona sama sobie. Efekty tzw. drugiej fali pandemii widoczne będą dopiero za kilka miesięcy, co oznacza, że realny obraz sytuacji poznamy najwcześniej w pierwszych miesiącach 2021 roku. Aktualne dane dot. bezrobocia nie uwzględniają również osób samozatrudnionych które utraciły stały dochód lub tych, które pracowały na zasadach B2B, a to z ich firmy w sytuacji kryzysowej rezygnowały w pierwszej kolejności.

– Jednocześnie wielu pracodawców, nawet jeśli dotychczas wzbraniało się przed zwolnieniami, właśnie teraz, na przełomie roku, w obliczu   kolejnych obostrzeń i coraz głośniejszych zapowiedzi trzeciej fali pandemii zastanawia się, co zrobić i wkrótce mogą oni stanąć przed koniecznością podjęcia trudnych decyzji – zdradza Lucyna Pleśniar. – Sytuacja gospodarcza w Polsce jest trudna i na pewno w 2021 roku rynek pracy mocno to odczuje – dodaje.

Pandemia pokazała, że w biznesie trzeba być gotowym na wszystko


Nikt nie spodziewał się, co będzie bezpośrednią przyczyną prognozowanego na 2020 rok spowolnienia gospodarki. Ostatecznie niewielu przedsiębiorców było rzeczywiście przygotowanych na trudniejsze czasy. Doświadczenia minionych miesięcy pokazują natomiast, że nie tylko warto przygotować się na sytuacje kryzysowe, ale też należy pogodzić się z myślą, że po kryzysie świat nie będzie już tak ustabilizowany i poukładany, przynajmniej przez jakiś czas. Jeśli jednak jesteśmy otwarci na zmiany, sytuacja niepewności może pomóc nam wykształcić nowe kompetencje i wypracować mechanizmy rozwoju. Operatywność, przedsiębiorczość, zaradność, a także odporność psychiczna to cechy, które nabywamy, ucząc się dostosowywać do nowej rzeczywistości. Ponadto kryzys, choć pełen traumatycznych przeżyć i ludzkich dramatów, jednocześnie uczy nas refleksji i wzajemnego wsparcia. To wartości, z których jako społeczeństwo możemy skorzystać w dłuższej perspektywie czasu.

Lucyna Pleśniar - Prezes Zarządu People



dodano: 2021-03-08 07:35:20